Informator

04.04.13

REJESTR BLOGÓW

Szablon wykonała cudowna Christel


Rozdział 11 jest ale no dziwny i trochę beznadziejny
(Wiem ale robię reklamę xD)


Won zimo wścieła do piekła!





środa, 14 listopada 2012

Rozdział 2

Tony brutalnie rzucił Malin o ziemię i już szykował się do ataku gdy dziewczyna błyskawicznie wstała i podcięła mu nogi tak ,że role się odwróciły.On leżał ,a ona stała zanosząc się śmiechem i wycofując się do domu gdyż uznała ,że wygrała.
Tony cichutko wstał i  podstępnie zaszedł ją od tyłu , po czym powalił na ziemię i usiadł na niej, ściskając jej uda swoimi ,a Malin, jak to Malin znów się wierzgała lecz, bezowocnie.
Anthony zaśmiał się.
-Zaraz, zedrę ten twój głupkowaty uśmieszek z twojej twarzy wybijając przy tym parę twoich zębów!-groziła mu zdenerwowana dziewczyna.
-Dobra księżniczko , co powiesz na małe zawody?-spytał zawadiacko.
-Nic z tego ty śmierdzący capie!-krzyknęła ze złością nie przestając się dziko wiercić.
-Ja śmierdzę?-zapytał z oburzeniem i dla zwiększenia efektu powąchał swoją pachę, a Malin jako ,że miała już tego dość nachyliła się i pocałowała blondyna w usta, tak ,że zaskoczony zwolnił uścisk ,a Malin wyswobodziła się i dodatkowo palnęła go w twarz, kopnęła poniżej pasa i powaliła na ziemię
-I tak twierdzę ,że było warto dla buziaka-odparł puszczając jej oczko - Byłaś wspaniała księżniczko-odparł swobodnie rozkładając się na ziemi, a ta odwróciła się do niego z furią.
Jej czarne loki uniosły się w powietrzu, oczy z dzikiej zieleni zmieniły kolor na ognisto czerwony.Na jej smukłych dłoniach pojawiły się ogromne ogniopodobne kule.
Wyglądała przerażająco pięknie.
-No, no księżniczko teraz to już jesteś Boginią.-odparł i spojrzał na nią pożądliwie.
Malin, choć zdenerwowana i bliska zrobienia czego czego by żałowała, prychnęła jedynie ze złością i uspokoiła się trochę.
Pobiegła do domu zostawiając Anthony'ego samego ze sobą i ze swymi myślami.
Wparowała pod prysznic, jak jakiś struś pędziwiatr i jeszcze w ubraniu, zaczęła lać na siebie wodę, jak zawsze robiła po coraz częstszych  napadach złości które, nasilały się z każdym dniem zbliżającym ją do pełnoletności.
Wreszcie odetchnęła, wyszła z kabiny wysuszyła się i zmieniła ubranie na suche, po czym cichutko zaczęła schodzić na dół.
-Victor, kiedy zamierzasz jej powiedzieć?-spytała ostrym głosem jakaś kobieta która, z kryjówki Malin wyglądała na przerażającą kobietę.W tym swoim ciasno związanym koszyczku , czerwonych ustach, czarnych prostych spodniach i ohydnej sraczkowatej kamizelki.
-Szczerze?To nigdy bym jej nie powiedział-odparł Victor.
-Popieram Victora,czasem niewiedza jest lepsza-dodał jakiś niski, gruby i stary mężczyzna który, z niewiadomych powodów o mało co nie wyprowadził Malin z równowagi, nie wiedziała czemu tak się dzieję przecież go nigdy na oczy nie widziała!
Był tam też ktoś jeszcze.
Wysoki ciemnowłosy i ciemnooki mężczyzna.Niezwykle pociągający, na jego widok zwykle zlodowaciałe serce Malin zaczęło szybciej bić.Poczuła jakąś więź z obcym co było wręcz absurdalne.Z zachwytu nad nieznajomym wyrwały ją słowa starego.
-Byłem tam i widziałem , co ona umie.Przeżyłem  jako nieliczny, Hedenie ,a ty nic nie powiesz?Wcześniej byłeś taki rozmowny-dodał stary a Malin z każdym jego słowem chciało jej się zwymiotować...
A, poza tym miała niemiłe uczucie ,że rozmawiają o niej ,ale wreszcie poznała imię nieznajomego.
Heden.
Smakowała to imię i w końcu stwierdziła ,że ma dość i schodzi.
-O!Mamy gości?-spytała trochę głupio i miała nadzieję ,że nie widać jej obrzydzenia do starego ,ani zachwytu do Hedena.
-Tak, Malin to Thronthon Bale -wskazał na starego- Heden Haas  oraz wielce szanowna obecna Amba Olga Komarov-odparł jakby przestraszony Victor.
Amba czyli dowódca wszystkich strażników.I dlatego Malin, zrozumiała czemu zwykle niewzruszony dzwon,(dowódca jakiegoś oddziału) Victor Rosenberg, boi się tej przerażającej dla Malin kobiety.
Skinęła im wszystkim niechętnie głową.
Po czym jej oczy mimo woli skierowały się w stronę seksownego Hedena który, o dziwo także gapił się na nią bezwstydnie ,a ta zamiast odwrócić wzrok jak na dobrze wychowaną głupkowatą kobietę tylko odwzajemniła jego spojrzenie.
Zaniepokojony Victor, postanowił tę wymianę bezwstydnych spojrzeń dyskretnym chrząknięciem.
-Hm...Tak...Olgo droga zostajesz?-zapytał uprzejme Victor.
-Nie, nie ,ale Heden owszem...będzie mieć oko na problem -a, tu spojrzała się niezbyt dyskretnie w moją stronę.
Malin musiała się powstrzymywać , by nie rzucić jakiejś nieodpowiedniej uwagi.
-Thronthonie! Wychodzimy!-i z jeszcze z jaką arogancją to powiedział.
Malin poczuła niemalże ulgę, gdy wielce szanowna Amba wyszła raz ze swoim przydupasem.
-To ja oprowadzę Hedena!-odparła pogodnie Malin, szybko chwytając go za ramię i zostawiając Victora samego i zdziwionego....


[Tadam!Wróciłam moi mili i to z rozdziałem! Mam nadzieję ,że się podoba! ^.-]

3 komentarze:

  1. Wrzuciłam poprawiony szablon :) Musisz pobrać jednak od nowa folder. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ok, przeczytałam wszystko, co do tej pory wstawiłaś i z wielką chęcią się tu wypowiem.
    Jeśli ktoś kiedykolwiek powie Ci, że nie masz talentu do pisania, osobiście go uduszę. Nie wiem, jak to robisz, ale twoje teksty są naturalne i lekkie w czytaniu. Bardzo podoba mi się Malin (przede wszystkim bardzo ładne imię!)i jej niewyjaśniona przeszłość. Gratuluję tak orginalnego pomysłu na swoją historię.
    A co do rzeczy technicznych, to głównie przecinki - czasem brak, a czasem źle zrobiona spacja. Mam też jedno zastrzeżenie, co do myślników, przez którymi i po których robimy spację.
    "-Nie, nie ,ale Heden owszem...będzie mieć oko na problem -a, tu spojrzała się niezbyt dyskretnie w moją stronę." - nie jestem pewna, czy wszystko zrozumiałam, ale wydaje mi się, że zmieniłaś narrację.
    Oprócz tego wszystko to jest naprawdę dobre i bardzo chciałabym poznać ciąg dalszy tej historii. Będziesz mnie powiadamiać? ;)
    Pozdrawiam i życzę dalszej weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach dziękuje bardzo :) Miło mi to słyszeć, a może raczej czytać.Tak, tak wiem ja nie mam zbyt dobrych relacji z przecinkami...Ale, mam już kogoś kto będzie poprawiać mi teksty...Więc już będzie dobrze...No i oczywiście powiadamiać będę^.^

      Usuń