Informator

04.04.13

REJESTR BLOGÓW

Szablon wykonała cudowna Christel


Rozdział 11 jest ale no dziwny i trochę beznadziejny
(Wiem ale robię reklamę xD)


Won zimo wścieła do piekła!





sobota, 26 stycznia 2013

Prolog: Szczęście się nie kończy, ono ulega zmianom.

Jedna noc.
Tyle wystarczyło, by moje życie zmieniło się na zawsze.
Tyle wystarczyło, by mój nędzny los się odmienił.
Tyle wystarczyło, bym zyskała miłość której nie chciałam i tą której pragnęłam
Tyle wystarczyło, bym straciła wszystko...

Zaczęło się niewinnie, jak wszystko z resztą. Miałam w tedy siedemnaście?Chyba tak.Miałam w tedy siedemnaście lat i dwa ciała.
Człowiecze i Zwierzęce.
Dziewczęcia i Tygrysa.

Byłam wyjątkowa, ale takich jak ja - zmiennych - było wielu.
Było - to dobre słowo bo już tak wielu ich nie ma.
Wracałam właśnie z jednej z imprez, lubiłam imprezować, ale co najdziwniejsze nigdy nie piłam, paliłam czy ćpałam. O nie. Ja potrafiłam bawić się bez tego.
Wracałam właśnie do domu, było coś po północy wiedziałam, że wuj będzie zły. Moi rodzice nie żyli - tak mi się jeszcze w tedy wydawało, ale to i tak nie ma zbytniego znaczenia.
Gdy nagle usłyszałam to.
Krzyk.
Przerażający kobiecy krzyk...Tak rozdzierający, że mógłby budzić zmarłych. Bez namysłu pobiegłam w jego stronę.
Na drugą stronę miasta. Jako zmienna mam niezwykle wyczulone zmysły, więc przebiegnięcie z jednego krańca miasta na drugi to pikuś, a usłyszenie takiego donośnego krzyku jeszcze większy. Zobaczyłam bandę jakiś dziwnych istot.
Były wysokie, chude i łyse. Nie miały oczu, z pustych oczodołów wypływała jakaś dziwna srebrzysta substancja, jak by łzy która, z zetknięciu z czymkolwiek syczała i wypalała dziury. Z wąskich ust szerokich na całą twarz, wystawały ostre jak noże zęby, zdolne do rozszarpania dosłownie wszystkiego o czym miałam się niebawem przekonać. I zapomniała bym dodać, że ich skóra była pomarszczona i obwisła, szorstka, dłonie i stopy były zakończone ostrymi pazurami. Istoty te były naprawdę przerażające jak by wyjęte wprost z horroru.
W tedy zmieniłam się w tygrysa  i ochroniłam kobietę.
A, gdy stwory zniknęły...Pojawili się oni opowiedzieli mi wszystko, a ich przywódca zarządził, że jestem idealną partią dla jego syna...Tak oto Tygrys był poddawany próbom usidlenia...Ale, jak to było dokładniej?Tego niebawem się dowiecie...

______________
Powracam z nowym prologiem. Jakoś tak mnie ciągnęło do kobiety-tygrysa...Nie chciałam zakładać kolejnego bloga więc powstał na tym. Mam nadzieje że was nie zawiodę Prolog krótki i dziwny a poza tym nie podoba mi się wcale a wcale...Następne co będzie będzie lepsze postaram się o to.
I poszukuje bety...Więc jak kto chętny niech się zgłasza ja nie gryzę (mocno) : )

4 komentarze:

  1. Prolog był bardzo fajny; opowiedział krótko i zwięźle historię Twojej bohaterki.Bardzo mi się podobał.

    Oh, i widzę, że odliczasz już do "W pierścieniu ognia"! Ja sama nie potrafię się już doczekać i (co baaardzo dziwne) mój TATA także...

    Czekam na kolejny rozdział.

    Mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową w komentarzach? Byłabym wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Och tak wczoraj skończyłam czytać "W pierścieniu ognia" i niedługo zabieram się za 3 część. Hyhy i już się doczekać nie mogę...A co włączona jest?Ah ta zmiana adresu...Humph...Zaraz naprawimy i dzięks :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma sprawy. ;D
    Trzecia część też jest fajna, ale mnie osobiście najbardziej podoba się druga.
    Życzę miłej lektury. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi jak dotąd podobała się najbardziej 1 ^^ I wzajemnie i weny także xD

    OdpowiedzUsuń